Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Przełom w ministerstwie. Sękowa

Treść

Powiat gorlicki nie zostanie objęty dyrektywą ptasią w ramach unijnego programu Natura 2000 - z taką informacją wracali wczoraj z Ministerstwa Ochrony Środowiska przedstawiciele samorządów, które od kilku tygodni podejmowały rozpaczliwe próby wyłączenia gmin z tego projektu.



Dla mieszkańców to dobra wiadomość, bo akurat w tym przypadku mówili jednym głosem z samorządowcami, którzy dowodzili, że objęcie tego obszaru programem Natura 2000 może wręcz uniemożliwić jego rozwój gospodarczy. Dyrektywa ptasia, nakazująca restrykcyjną ochronę siedlisk dzikiego ptactwa miałaby objąć dwie trzecie powierzchni powiatu gorlickiego. W najtrudniejszej sytuacji znalazłaby się wtedy gmina Sękowa, gdzie w grę wchodziła ochrona aż 95 proc. całego jej obszaru.

- Właśnie dowiedzieliśmy się, że minister nie zgłosił dyrektywy ptasiej do Unii Europejskiej - relacjonowała wczoraj na gorąco w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" pani wójt gminy Sękowa Małgorzata Małuch. - Ochroną zostaną objęte tylko tereny Ostoi Magurskiej i część obszarów lęgowych ptactwa. Nie stanowi to jednak problemu, bo zlokalizowane są na terenie Magurskiego Parku Narodowego, który i tak jest objęty ochroną.

Na tym terenie zlokalizowane są siedliska kilkudziesięciu ptaków, w tym bociana czarnego, orlika krzykliwego i dzięciołów. Władze samorządowe podkreślają jednak, że ptaki objęte ochroną występują wprawdzie prawie na całym obszarze powiatu, ale tereny lęgowe ograniczają się do niewielkiego obszaru w granicach Magurskiego Parku Narodowego.

- Pozytywny efekt naszych działań jest zasługą wiceminister ochrony środowiska Agnieszki Bolesty oraz senatora Stanisława Koguta, który jeszcze przed świętami zaprosił ją do Sękowej - mówi Małgorzata Małuch. - Ze strony ministerstwa sprawa jest już raczej zamknięta. Teraz możemy się ewentualnie obawiać protestów ekologów.

Małgorzata Małuch podkreśla, że cała zawierucha wokół dyrektywy ptasiej paradoksalnie była wynikiem dbałości o przyrodę, co spowodowało, że dzikie zwierzęta znalazły tam idealne warunki do życia i rozrodu.

Dodajmy, że przeciwko objęciu ziemi gorlickiej programem Natura 2000 głosowały solidarnie wszystkie tamtejsze gminy. Przeciwnicy projektu utrzymywali, że zastopuje on rozwój gospodarczy regionu, bo ze względu na ochronę dzikiego ptactwa trzeba by zrezygnować z wielu inwestycji. Każda z nich miałaby uwzględniać okresy lęgowe. Efektem byłoby wydłużenie czasu trwania inwestycji, co oznacza zwielokrotnienie kosztów.

(SZEL), "Dziennik Polski" 2007-04-13




Informacja z serwisu www.

Autor: ea